„Panie Mecenasie, wystąpiłam do sądu z pozwem o zasądzenie na rzecz moich dzieci alimentów od ojca. On w ogóle nie interesuje się ich losem, a jego działania podejmowane przed sądem mają na celu wyłącznie przedłużenie postępowania. Zanim zostanie wydany wyrok zostanę wraz z dziećmi narażona na ogromne problemy finansowe. Czy widzi Pan rozwiązanie dla mojej jakże beznadziejnej sytuacji’? – pytanie jakie zadała Pani Karolina bardzo często pada ze strony naszych Klientów.
Raz, dwa, trzy, alimenty płacisz Ty! – czyli o powstaniu obowiązku alimentacyjnego dziadków względem wnuków.
Na córkę Pani Janiny sąd nałożył obowiązek partycypowania w kosztach utrzymania jej małoletnich dzieci będących pod opieką ojca, któremu w ramach postępowania o rozwód została przyznana władza rodzicielska. Matka małoletnich jest osobą chorą oraz co do zasady bezrobotną, która od czasu do czasu podejmuje się wykonywania prac dorywczych. W związku z tym stanem rzeczy Pani Janina obawia się wystąpienia przez byłego zięcia przeciwko niej i mężowi z roszczeniem o zasądzenie od nich, jako dziadków, alimentów na rzecz małoletnich wnuków. Klientka poprosiła nas więc o udzielenie porady prawnej dotyczącej zasadności ewentualnego pozwu o alimenty.
Dziecko jest Twoje i dobrze o tym wiesz! – ustalenie ojcostwa i roszczenia z tym związane.
Pani Anna pozostawała przez trzy lata w nieformalnym związku z Panem Tomaszem. Kilka miesięcy temu urodziła ona córkę i wtedy nastąpił początek problemów w związku. Otóż jej życiowy partner powziął wątpliwość czy jest on ojcem dziecka. Opuścił wspólnie zajmowane mieszkanie i wyprowadził się do rodziców. Uznał, że nie będzie współuczestniczył w kosztach utrzymania córki, ponieważ czuje, że nie jest ona jego dzieckiem. Na nic zdały się prośby i groźby ze strony Pani Anny. Pan Tomasz zdecydował, że to koniec łączącego ich związku i nie interesuje go los ani swojej partnerki, a tym bardziej małoletniego dziecka. Nasza klientka ma już dość bezproduktywnych rozmów z partnerem i oczekuje porady prawnej ze strony naszej Kancelarii. Co więc można, jak to potocznie mówią, z tym fantem zrobić?
Tata lata po świecie, a moich potrzeb nie dostrzega – czyli o podwyższeniu alimentów na dziecko.
„Moja córka ma 10 lat. Odkąd zaczęła chodzić do szkoły jej potrzeby z każdym miesiącem wzrastają. Chciałaby uczyć się języka hiszpańskiego, interesuje się tańcem, a mnie po prostu nie stać na to aby to wszystko opłacać. Mój były mąż przekazuje na jej rzecz alimenty w wysokości 500 zł miesięcznie i żadne inne wydatki go nie interesują. Nie pamiętam kiedy ostatnio otrzymała od niego jakiś prezent czy też propozycję wyjścia do kina. Jest to dla mnie niezrozumiałe, bo po pierwsze przecież to jego dziecko (!), a po drugie mój były mąż wiedzie życie na bardzo wysokim poziomie. Czy istnieje jakieś rozwiązanie aby zobowiązać go do płacenia wyższych alimentów”?
Alimenty od dziadków
Były prokurator – szanowany w środowisku zawodowym jak i w całym mieście, jego emerytura to ok 5000 tys. złotych. O kim mowa? O bohaterze naszego tekstu, który jest przede wszystkim dziadkiem. Dziadkiem dziecka, które od 8 lat nie widziało złotówki alimentów od swojego ojca. Antek, bo o nim mowa ma 8 lat, chodzi do drugiej klasy podstawówki, nie ma kontaktu ze swoim ojcem. Jego mama nigdy od ojca nie otrzymała nawet grosza. Sama wychowywała syna, sama próbowała radzić sobie, pogodzić obowiązki matki z pracą zawodową. Dwa lata temu straciła dobrą pracę i postanowiła zawalczyć o alimenty dla Antka. Niestety ojciec Antka okazał się „rasowym alimenciarzem”, był nieuchwytny. Co w takich sytuacjach powinna zrobić matka, która nie dostaje gorsza na swoje dziecko? W naszej historii wszystko na szczęście się dobrze skończyło dla 8 letniego Antka. Alimenty w wysokości 700zł płaci jego dziadek.
Jak ustalić wysokość alimentów? – kilka słów o usprawiedliwionych potrzebach dziecka
Bardzo często prowadząc sprawy o alimenty musimy szczegółowo wskazać klientom od czego tak naprawdę zależy wysokość alimentów, i jak ją ustalić. Pamiętajmy, dwie rzeczy wyznaczają granicę świadczeń alimentacyjnych. Z jednej strony są to usprawiedliwione potrzeby uprawnionego do alimentów, a z drugiej możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego. I właśnie o usprawiedliwionych potrzebach dziecka, jest dzisiejszy wpis.
Nie muszę utrzymywać córki, przecież jest dorosła!
Krzysztof jest ojcem nastoletniej córki. Z żoną rozwiódł się 3 lata temu. Córka ma 18 lat zdała rewelacyjnie maturę i wybiera się na studia do innego miasta. Krzysztof z zawodu mechanik samochodowy zarabia ok. 4 tys. miesięcznie. Nie chce jednak płacić alimentów na swoją świeżo upieczoną córkę-studentkę, gdyż uważa, że skoro jest dorosła, powinna sama łożyć na swoje utrzymanie i zamiast na studia pójść do pracy. Jak wygląda sprawa alimentów na pełnoletnie dziecko? – to nasz dzisiejszy temat rozważań.
Lepiej zabezpieczyć, niż później żałować
Wielu klientów odwiedzających naszą kancelarię ma problem z alimentami od małżonki/małżonka na małoletnie dzieci. Dziś przybliżymy Państwu temat instytucji zabezpieczenia alimentów. Myślę, że najlepiej będzie Państwu zobrazować problem, opierając się na konkretnym przykładzie.