Jak mówi branżowy żart – szybciej czasami udaje się zawrzeć związek małżeński, niż go zakończyć rozwodem… Przy obecnej ilości spraw rozwodowych prowadzonych przez Sądy Okręgowe, żadną przesadą nie jest stwierdzenie, że częstokroć postępowania rozwodowe mogą trwać latami, aczkolwiek głównym czynnikiem, który determinuje długość tego rodzaju spraw jest poziom skonfliktowania stron, gdzie im jest on większy, tym hipotetycznie dalej do prawomocnego wyroku rozwodowego.
Pan Karol swoje spotkanie zaczął od stwierdzenia, że chce rozwieść się w ciągu miesiąca, jest gotów podpisać wszystkie niezbędne dokumenty i zgodzić na wszystkie rozsądne oczekiwania żony, byle tylko jak najszybciej zakończyć małżeństwo. Stwierdził, że nastoletnie dzieci zaakceptowały sytuację związaną z rozpadem rodziny, jego wyprowadzkę oraz nową partnerkę, w związku, z czym nie widzi on powodów, dla których sprawa rozwodowa miałaby się przeciągać.
O ile z perspektywy Pana Karola sprawa wyglądała na oczywistą, o tyle z punktu widzenia jego żony, może przedstawiać się zgoła odmiennie. Co już zasygnalizowano to właśnie rozbieżność stanowisk procesowych, odmienność roszczeń, jak i brak umiejętności porozumienia się małżonków wpływa na długotrwałość postępowania. Zgodnie z art. 57 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego sąd orzekając rozwód albo na zgodny wniosek stron zaniecha orzekania o winie za rozpad małżeństwa, albo też orzekając rozwód ustali czy i który z małżonków ponosi winę rozkładu pożycia. W związku z tym, fakt dochodzenia winy od współmałżonka, jako determinujący konieczność jej wykazania bezsprzecznie przekłada się na długotrwałość sprawy. Jeśli w ocenie żony Pana Karola, jest on wyłącznie winny rozpadu ich związku, oraz jeśli będzie ona zdeterminowana w zakresie dowodzenia tej okoliczności, wówczas poprzez zgłoszenie dowodów z przesłuchania szeregu świadków, ewentualnych nagrań audio i video, jakie posiada, czy też dowodów w postaci dokumentów, lub wydruków korespondencji sms, maili może skutecznie uniemożliwić szybkie zakończenie rozwodu. Dowody osobowe a tj. świadkowie, są najbardziej czasochłonnymi, a co za tym idzie, im więcej zgłoszonych świadków, tym większe ryzyko wydłużenia postępowania. Nie można zapominać o tym, że jeśli Pan Karol twierdzi, że to nie on, a jego żona jest winna rozpadu ich małżeństwa, również i on musi to wykazać w drodze postępowania dowodowego. To już obrazuje po części, ile czynności w związku z dowodami musi wykonać sąd, a co zaś wymaga czasu.
Poza zweryfikowaniem podstaw do rozwiązania małżeństwa i ewentualną winą, która to ustalana jest jedynie na żądanie małżonków, art. 58 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zobowiązuje w sprawie rozwodowej, w sytuacji, kiedy z małżeństwa pochodzą małoletnie dzieci, wyrzeczenie, co do kwestii władzy rodzicielskiej, kontaktów oraz alimentów. Te 3 elementy, które muszą obligatoryjnie znaleźć się w wyroku rozwodowym, w sytuacji, kiedy małżonkowie będą mieć odmienne stanowiska w tym zakresie, również będą wpływać na długość sprawy. Jeśli spór będzie dotyczył władzy rodzicielskiej, czy też sposobu kontaktów Pana Karola z dziećmi, wówczas strony zostaną skierowane do Opiniodawczego Zespołu Specjalistów Sądowych, aby biegli w tym zakresie wydali opinię, co do słuszności ich stanowisk przy uwzględnieniu dobra małoletnich. Przeprowadzenie w/w badania nie odbywa się z dnia na dzień, a niestety niejednokrotnie wymaga wielomiesięcznego oczekiwania na wyznaczenie terminu przez biegłych. Wydanie opinii może zaś wiązać się z zarzutami do jej treści i ustaleń, co w konsekwencji może skutkować sporządzeniem opinii uzupełniającej, czy też koniecznością przesłuchania biegłych. Również spornym elementem mogą się okazać sprawy alimentacyjne, które czy to pod kątem potrzeb dzieci, czy też możliwości finansowych pana Karola, będą wymagać dowodzenia, a tym samym przedłużać postępowanie.
Postępowanie rozwodowe nie przebiega – zgodnie z wyobrażeniami Klienta – jak na ,,amerykańskim filmie”, a jest sformalizowaną procedurą rządząca się swoimi prawami. Niemniej jednak spór w zakresie winy, władzy rodzicielskiej, alimentów, czy też kontaktów można poza polubownymi rozmowami samych zainteresowanych, próbować rozwiązać w drodze mediacji. Na mediację można udać się bez skierowania sądu, czy to przed wszczęciem postępowania czy też w jego trakcie, lub w sytuacji, kiedy to z inicjatywy sądu takie rozwiązanie zostanie zaproponowane.
Pan Karol może uzyskać wyrok rozwody na pierwszej rozprawie, aczkolwiek musi mieć zgodne stanowisko procesowe z żoną, czy to wypracowane samodzielnie z nią, czy też w drodze pomocy mediatora lub profesjonalnych pełnomocników. Wszak udanie się do prawnika o pomoc w prowadzeniu sprawy rozwodowej, również może przyczynić się do usprawnienia jej przebiegu.
Po szerszym omówieniu z Klientem wszelkich możliwości, jakie mogą zaistnieć w sprawie, zrozumiał, że jedynie konstruktywne rozmowy z żoną, jak i ugodowe podejście obojga z nich pozwoli szybko i sprawnie sfinalizować sprawę rozwodu. W sprawach rodzinnych, a przede wszystkim w sprawach rozwodowych, z uwagi na tak wiele elementów w zakresie, których sąd musi wyrzec, tylko i wyłącznie zachowania samych zainteresowanych i ich oczekiwania, jak i poziom emocji są podstawowym elementem kształtującym długość postępowania.
Pytanie o długość trwania sprawy rozwodowej, jest jednym z najczęściej zadawanych przez Klientów, aczkolwiek poza powyższymi sugestiami, żaden pełnomocnik, na starcie sprawy, bez poznania stanowiska drugiej strony, jej oczekiwań, poziomu jej emocji i również jej pełnomocnika, nie będzie w stanie precyzyjnie wskazać ile taka sprawa może potrwać.